TŁO FABULARNE

 

Uwaga!- nowsze informacje u góry , starsze poniżej 

lipiec 2023

Po wyprowadzeniu z terenu Iraku wojsk amerykańskich chaos powoli wzbierał na sile. Najlepszym tłem jakie mogli sobie wymarzyć spadkobiercy grup rządzących  idei ISIS stała się wojna na Ukrainie. Wszelkie siły rosyjskie po niezbyt udanym wstępie zostały przeniesione na teren Ukrainy.  Syria w dalszym ciągu nie była w stanie sprostać niełatwemu zadaniu jakim okazało się ponowne stawienie czoła zewsząd wdzierającym się od wschodnich granic siłom państwa islamskiego. Historia zatoczyła wielkie koło. Pozbawione ochrony stacjonującej w Syrii Rosji rządowe siły syryjskie straciły jakąkolwiek inicjatywę ale i też zdolności w rozpoznaniu poważnego zagrożenia. Państwo islamskie w rekordowym tempie, bez niepotrzebnego i typowego jak dotychczas ostentacyjnego rozgłosu urosło w siłę w sposób niemalże sprinterski, opanowując północną cześć Iraku aż do granicy zachodniej. Trwający rok proces nie zwrócił zbytnio niczyjej uwagi. Począwszy od czerwca aż do lipca z wielkim impetem ISIS zajęło wschodnie flanki Syrii. Wszystko musiało rozpoczynać się od nowa. Syria w pierwszych dniach nie poradziła sobie w ogóle ze starym przeciwnikiem , w ogóle nie doceniając go i nie biorąc pod uwagę możliwości ponownej „inwazji”.  Chaos to jedyne określenie jakim można określić syryjskie przygotowania do zaistniałej sytuacji. Nie istniejące rozpoznanie, brak wywiadu, rozbite i nie zreaktywowane siły pancerne , szczątkowe lotnictwo a poza tym totalna klapa jeśli chodzi o organizację i funkcjonalność wojskowych służb wywiadowczych. Wszystko to sprawiło, że początkowy brak zaangażowania zachodu niemalże pogrążyłby państwo syryjskie i to w ciągu kilku tygodni. Cała ta sytuacja była totalnie niewygodna dla administracji Joe Bidena, który i tak z ledwością ciągnął dyplomatyczny wózek związany z całym bałaganem rosyjsko ukraińskim. I tylko fakt , że uwaga świata była w większości skierowana na wschodnią Europę, spowodował że zagrożenie ISIS w Syrii i Iraku nie wypłynęło na wierzch od razu. Opinia publiczna mocno zainteresowana putinowską agresją na Ukrainę bardzo mocno przyćmiewała wszelakie wydarzenia na świecie. Tęgie głowy  w Waszyngtonie mogły jedynie początkowo zorganizować po cichu wstępne działania swoich sił tak , aby opanować w pierwszej fazie największe zagrożenie.

       NATO musiało podzielić swoją uwagę i rozdzielić siły na bliskowschodnią flankę. Postanowiono, że pozostające w do niedawno zagrożonych rejonach siły NATO , wobec braku realnej agresji ze strony Rosji w pełni zaangażowanej w konflikt ukraiński ,  mogą zostać przesunięte na szybko do działań w rejon Syryjski. Administracja prezydenta Erdogana jak zawsze nie wykazała się pożądanym zainteresowaniem ani oczekiwanym działaniem .  Jedyny wkład w przedsięwzięcie wniesiony pzez tureckie siły NATO to zgoda na operowanie kontyngentu NATO z lotniska w Incirlik, oraz wystawienie patroli tureckich sił powietrznych wzdłuż granic z Syrią. Jako pierwszy do bazy Incirlik przybył element lotniczy stacjonujący w do niedawna mocno zagrożonej rosyjską agresją Gruzji– w postaci części polskiej eskadry 11 WELT. W ilości 6 maszyn grupa ta jako pierwsza miała wykonywać wyprzedzające zadania uderzeniowe , misje rozpoznania oraz misje wsparcia dla jednostek naziemnych NATO operujących tuż przed liniami frontu. Polscy piloci jak się okazuje prawdopodobnie będą musieli na początku wykazać się dużą cierpliwością w oczekiwaniu na wsparcie kolegów NATO. 

Opracowano i wprowadzono w życie operację o kryptonimie "Desert Heath"

18 lipca polskie myśliwce rozpoczęły pierwsze operacje uderzeniowe niszcząc elementy obrony przeciwlotniczej wroga. 


*    *    *    * 

czerwiec 2022

Ponad 100 dni okupacji rosyjskiej na Ukrainie uzmysłowiło światu jak wygląda potęga militarna w wydaniu rosyjskim. Sformułowanie "kolos na glinianych nogach" nigdy bardziej nie pasowało do tego co putinowska armia zaprezentowała. Braki osobowe i sprzętowe, przy pomocy żałosnej propagandy Moskwa usiłowała zrekompensować naborem siły żywej spośród pomniejszych republik bądź "przydupasów" takich jak Abchazja czy Osetia Południowa. Plan objęcia podobną jak na Ukrainie "operacją militarną" w Gruzji legł w gruzach po załamaniu się sukcesów na Ukrainie. Gruzja w ten sposób uniknęła losu podobnego jak Ukraina. Niebo nad Gruzją całkowicie spokojne i bezpieczne pozwoliło zająć się sztabowcom NATO zupełnie innym zagrożeniem. 

 Do niedawna Syria militarnie wspomagana  kontyngentem "bohaterskich" wojsk wyposażonych w "supernowoczesną broń" mogła skutecznie radzić sobie z eskalacją dajacego się we znaki całemu  światu tak zwanemu Państwu Islamskiemu. Po opuszczeniu przez rosyjskie wojska terenu Syrii, dla ISIS nadszedł czas wielkich możliwości. Pomimo zgromadzonych przez wywiad USA danych jasno wskazujących na realne zagrożenie ze strony ISIS , rząd USA nie wykazał daleko idacego zaangażowania w tym kierunku aby zwrócić uwagę świata na owo niebezpieczeństwo. 

   Tymczasem , jak się okazało ISIS w iście rekordowym tempie odbudowało siły i zduszone niemal do zarodka eksplodowało w siłę niczym mała bomba atomowa. Wojna na Ukrainie odwróciła oczy świata od Afganistanu , gdzie jeszcze niedawno wojska sprzymierzonych niemalże w popłochu opuszczały teren państwa ogarniętego przez zradykalkizowane ugrupowania przejmujące panowanie nad Afganistanem. Mało kto czuł potrzenbę informowania świata o sile i ilości pozostawionego sprzętu na terenie do niedawna "Afganu". Co było możliwe, zostało przerzucone na teren Iraku w sposób tak skomplikowany że dopier1o kilkunastomiesięczne zaangażowanie służb wywiadowczych w rozpracowanie tematu , pozwoliło na ustalenie kilku dość interesujących faktów. Mało kto wiedział , że główny kalif ISIS Abu BAkr al - al -Baghdadi zabezpieczył przetrwanie glównych idei i nurtu w osobie  Muhamman Talha al- Zawagrini, którego nieformalnie uczynił prawą ręką i ewentualnym następcą. To jemu miała przypaść rola pozyskiwania w każdym momencie i miejscu zarówno sujuszników i jak i wsparcia do prowadzenia działałności organizacji. Kiedy Daesz zniknąło z listy problemów współczesnego świata on pracowicie w pocie czoła budował siatkę współpracowników i pozyskiwał armię , sprzet oraz popracie w różnych , możliwych częściach świata. Spokojnie, powoli i bez niepotrzebnego hałasu zdobywał coraz większą część Iraku , na którego terenie chaos osiągnał niemalże apogeum. W sposób przemyślany zdobył zaufanie w najbliższych kręgach poszerzajac je w taki sposób, aby nie wzbudzić większych podejrzeń. Swoje działania zorganizował inaczej niż jego poprzednicy. Działał bardziej w podziemiu  niż w zamiarze manifestowania wszem i wobec o tym, że ISIS powróciło. 

*    *    *    * 

Luty 2022

Oczekiwania w niepewności co dalej Rosja zamierza począć w sprawie Ukrainy rozwiała decyzja Putina o zajęciu zbrojnym terenu Ukrainy. Zalewające wschodnie ziemie Ukrainy wojska rosyjskie spowodowały szok dla całego świata. Nikt nie przewidział tego kroku ,sądząc, że Rosyjska agresja tak naprawdę odbędzie się pod znakiem kolejnej działalności zielonych ludzików zajmujących niewielki kawałek  Ukrainy , kolejną z jej republik. Nikt, nawet w najśmielszych przypuszczeniach nie przewidziałby, że Ukraina to jednak nie wszystko . Zwrócenie uwagi  świata w jedno miejsce było udanym zabiegiem , gdyż w tle toczącej się na ukraińskich ziemiach wojny, kolumny wojsk powoli, etapami, w sposób przemyślany posuwały się na południu Rosji w stronę Kaukazu kierując się przez tereny Osetii i Czeczenii w stronę Gruzji. Nikt do tej pory nie wiedział że atak na Ukrainę to zaledwie czubek wielkiego planu Putina i jego otoczenia. Plan ten przewidywał jednoczesne , zmasowane wprowadzenie w życie działań mających na celu przyłączenie dawnych terenów wchodzących w skład ZSRR.   Cały świat sądził, że skończy się na Ukrainie . Musiał zacząć od Ukrainy bo cały świat tego oczekiwał. Kiedy się zaczęło, świat zareagował tak jak tego oczekiwał. Poświęcił, podobnie jak w Czeczeni młodych chłopców. Można by pomyśleć że ich śmierć, tych młodych  żołnierzy była bezsensowna, ale nie. Nie w jego planie , bo jego plan tak zakładał.  Oni odegrali ważną rolę. Swoim brakiem kompetencji ,brakiem doświadczenia, brakami w wyposażeniu, posiadający słaby sprzęt, przemęczeni wcześniejszymi manewrami, kompletnie zdezinformowani, wzbudzili w całym świecie nie tylko litość ale i pewność , że cała armia Rosji w ten sposób funkcjonuje.

                                                                    *    *    *    * 

Marzec 2022

Początkowe nadzieje Putina na szybkie zajęcie Ukrainy zaczęły słabnąć. Kampania spowolniła. Totalny brak kompetencji wojska, trudności w dostawach spowodowały że naczelne rosyjskie dowództwo zdecydowało się jednak zawrócić z terenu Kraju Krasnodarskiego przygotowane na nowy front wojska i przesunęło je do Ukrainy. Republika Abchazji jednak utwierdzona w śmiałym przekonaniu , że ma potężne wsparcie ze strony Wielkiego brata , przyjaciela Władimira Putina uznała, że nie będzie czekać w cieniu brata . Władze zbuntowanej republiki zdecydowały na eskalację swoich działań przeciwko Gruzinom.

Dostarczone znaczne ilości sprzętu wojskowego z Rosji przez ostatnie lata sprawiły że ta mała republika poczuła się mocno doceniona i pewna siebie . Decydująca siła , jaką jest lotnictwo pozwoliła im czuć się już zwycięzcami w potencjalnym konflikcie z takim krajem jak Gruzja. Abchazja nie mająca jeszcze przez kilkoma latu praktycznie żadnego lotnictwa, została znacznie dozbrojona przez Rosję. Putin przekazał Abchazji około 30 Mig ów 21 ostatnich wersji , po całkowitym remoncie i serwisie. Pomimo praktycznie muzealnego uzbrojenia takiej ilości lekceważyć Gruzini nie mogli. Utworzono z tej siły dwie eskadry. Ale to nie wszystko . Kolejnych 16 MiG ów 29 A dało możliwość stworzenia kolejnej eskadry. To już poważna siła. Siła która w nieodpowiedzialnych rękach jest w stanie wyrządzić niemałą krzywdę. W powietrzu Abchazja mogła czuć się silna . Gruzja praktycznie z nieistniejącym lotnictwem nie mogła w żaden sposób przeciwstawić się takiej sile. Brak poważnych pełnoprawnych samolotów wielozadaniowych, myśliwskich, szturmowych nie dawał jej jakichkolwiek szans w potencjalnym starciu. Kilka śmigłowców posiadanych przez Gruzję wespół z kilkoma szkolnymi Albatrosami nie mogło dawać żadnych złudzeń co do wyniku konfrontacji. Podobnie jak w przypadku sił naziemnych. Potężna ilość Rosyjskich czołgów w większości typów T-72 dawała swobodę prowadzenia zmasowanego natarcia . Rosja miała ich wiele na stanie , zakonserwowanych , stojących i czekających na chętnego , który je użyje. Zostały przekazane Abchazom wraz z niemałą ilością wozów opancerzonych , artylerii lufowej i rakietowej.

Ale nie Abchazja stanowiła jedyne źródło  zagrożenia. Zapędy polityczno gospodarcze  Putina sprawiły że ta republika była tylko narzędziem do zdobycia większych wpływów. Ciągła propaganda prowadzona w zachodniej części Gruzji podobnie jak w rejonie Tbilisi miała być majstersztykiem którego skutek to skłócenie Gruzji.

Jako że Gruzja praktycznie stała już na progu członkostwa w Nato , Putin w dość już popularny dla siebie sposób ogłaszać zaczął że stanowi ona zagrożenie dla Rosji , a także jej rosyjskojęzycznych obywateli zamieszkujących Abchazję i Osetię Południową. Moskwa cięgle głosiła, że Gruzja sposobi9 się do wojny i stosuje politykę agresji i terroru wciągając w to całe NATO. Fala propagandy wlewała się w Gruzję za pomocą przysłanych politycznych agitatorów, szarych ludzi wnikających od wielu miesięcy w szeregi Gruzińskiego życia politycznego , do  mediów i prasy.

Tak naprawdę porządnym kąskiem dla Putina był rejon Adżarii- zachodniej części Gruzji , stanowiącej najmocniejszy motor gospodarczy. Najbardziej bogata z wydobycia ropy część tego kraju, rozwijająca się bardzo szybko i dynamicznie z bogacącym się centrum w Batumi. Taka perełka stanowiła od długiego czasu obiekt pożądania w bandyckiej kolekcji Putina.

Stąd jego pokrętna retoryka mająca na celu dać mu narzędzie do zajęcia kolejnych ziem, kolejnego kraju. Ale żeby nie być ciągle tym złym postanowił postawić na kogo innego i dać mu odpowiednie narzędzia. Tym kimś miała być właśnie Abchazja. Odpowiednio przeszkoleni szpiedzy robili robotę także i w samej Abchazji manipulując władzami i uświadamiając , kto jest zły a kto dobry.

 

Tymczasem sytuacja  militarna nie wyglądała zbyt ciekawie dla Gruzji. Abchazowie prowadzili loty wzdłuż granicy Abchazko gruzińskiej nad Kaukazem po pozorem osłony terenu sąsiedniej Osetii . Rzekomo w obronie przez złymi Gruzinami, jednak to doskonałe doświadczenie dla wybadania reakcji Gruzji i NATO. Jeszcze do niedawna siły NATO dość liczne na Gruzińskim terenie kilka tygtodni przed napaścią Rosji na Ukrainę zmniejszyły swój kontyngent przesuwając cześć wojsk na wschodnią flankę , głównie na teren polski,. Tymczasem polskie siły dalej trwały w kontyngencie na terenie Gruzji. Nieco pokrętne jednak tak zakładały plany NATO.

W dalszym ciągu w  bazie lotniczej w Kobuleti stacjonował kontyngent 4 F-16 eskadry 11 WELT z Polski. W Tbilisi stacjonował element lotniczy złożony z 8 A-10 i 8 F-15. Rozlokowane zostały także siły lądowe- w postaci wojsk pancernych US ARMY. Na wschód od Kutaisi w nowo utworzonej bazie polowej rozlokowano śmigłowce z Polski , gruzińskie , oraz amerykańskie. Teren na północ od Kobuleti zabezpieczały przynajmniej dwie baterie HAWK kupione przez Gruzję.

Działania wywiadu zachodniego otwarły jednak oczy wojskowym. Naprędce powstała potrzeba ponownego przesunięcia i rozlokowania natowskich sił na teren Gruziński. Wojna nie była tylko wirtualnym zagrożeniem

                                                                        *    *    *    *

12 marca 2022 rok. Gruzja.

Polski śmigłowiec Mi -17 wykonujący lot nad terenem Gruzji tuż przy granicy z Adżarią został przechwycony i zestrzelony przez Abchazki myśliwiec Mig 21 bis . Śmigłowiec został trafiony pociskiem R-60. Śmierć poniosło 4 członków załogi śmigłowca i 8 żołnierzy z JW. 4101. Śmigłowiec poruszał się bez wszelkich wątpliwości z gruzińskiej strefie powietrznej. Abchazki Mig 21 został wykryty przez NATOwskie radary jednak nikt nie przypuszczał o jego zamiarach. Nie zdołano poderwać pary dyżurnej z Kobuleti.

Ogłoszono alarm dla całej bazy Kobuleti jak i całych sił powietrznych NATO rozlokowanych na terenie Gruzji. Pierwsi ciężar patroli przejęli amerykanie prowadząc zadania CAP na terenie wzdłuż granicy z Abchazją.

W polityce światowej zawrzało. Polski prezydent w typowy dla siebie płomienny sposób z wystąpieniu ogłosił , że śmierć naszych żołnierzy nie pójdzie w zapomnienie i stanowi punkt zwrotny w stanowisku polskiego rządu co do naszej obecności na terenie Gruzji . Słowa prezydenta wskazywały że ponieśli oni śmierć w obronie bratnich Gruzinów i ta krew musi znaleźć sprawiedliwość.

W kierunku Gruzji wysłano NATO wski konwój statków z zaopatrzeniem oraz z dostawą nowego kontyngentu wojsk.

Rozpoczął się pracowity okres dla żołnierzy, pilotów, marynarzy. 

 SZTAB NATO w pocie czoła w iście ekspresowym tempie opracował nową operację wojskową o kryptonimie :Operation Rivet"


*    *    *    * 

maj 2021

  Od kilku miesięcy cześć eskadry stacjonuje na lotnisku Kobuleti w Gruzji. Polscy piloci wespół z innymi pilotami sił powietrznych NATO wykonują misje Air Policing przez względu na brak lotnictwa myśliwskiego Gruzji , która jak wiadomo intensywnie dąży do wstąpienia w szeregi NATO. Sytuacja republik, które od wielu lat chcą się odseparować od Gruzji już nie tylko przypomina sytuację wschodniej części Ukrainy w Donbasie i Doniecku, ale także dochodzi do sytuacji , gdzie coraz częściej odnotowywane są przypadki naruszenia nieformalnej granicy republik Abchazji i Osetii Południowej z Gruzją. Coraz częściej dochodzi do naruszania przestrzeni powietrznej Gruzji. 

    Bardzo szybko, na przestrzeni ostatnich dwóch lat, w oparciu o dane wywiadowcze ustalono, że obydwie republiki są odważnie dozbrajane przez Rosję w sprzęt wojskowy , zarówno broń ręczną , czołgi , pojazdy pancerne, czołgi a nawet samoloty bojowe. Jak się okazuje. Analizy wskazują, że w przypadku Osetii republika ta została zasilona z rezerw Federacji Rosyjskiej w kilkadziesiąt a według niektórych źródeł w około 200 czołgów typów T-72 różnych wersji a nawet T-80. Ponadto Osetia miała otrzymać nieokreślone ilości ręcznej broni przeciwpancernej, śmigłowców typów Mi-24, jak i ręcznych wyrzutni przeciwlotniczych typów Strieła oraz nowszych typu Igła. W przypadku Abchazji sytuacja wygląda podobnie, z tym, że w tej części republika otrzymała potężny zastrzyk w rozbudowie infrastruktury pozwalającej na rozbudowę lotnictwa Abchazji. Najbardziej niepokojącym jest fakt że FR przekazała najprawdopodobniej około 30 sztuk samolotów typu Mig -29 a także według niepotwierdzonych źródeł myśliwce typu Su-27. Taka sytuacja powoduje, iż Gruzja praktycznie jest bezbronna jeśli chodzi o możliwości walki powietrznej z potencjalnym przeciwnikiem takim jak republika Abchazji. Rosja włączając się dość aktywnie do rozwoju baz lotniczych wykorzystała starą niszczejącą infrastrukturę baz w Sukhumi i Gudaucie. akt funkcjonowania  zresztą w tych rejonach rosyjskich baz wyposażonych z systemy p-lot typu S-300 wymusił rozwój infrastruktury i dał możliwość do rozwoju lotnictwa. Potrzebne środki finansowe na ten cel nie stanowiły problemu. Wielki Brat przyszedł z pomocą. Potrzeba kontrolowania sytuacji, kiedy Zachód wpycha swoje paluchy tuż za miedzą w pełni uzasadnia wydanie paru rubli więcej.



*    *    *    * 


styczeń 2021

  Irański Prezydent Ali Akbar Haszemi Rafsandżani naciskany przez najwyższego przywódcę duchownego Iranu - jakoby zbyt mocno uzależniał politykę państwa od zachodnich mocarstw, w świetle mocno spadającej popularności rozważał wszelkie aspekty pomagające mu zwiększyć jego popularność. Mimo konstytucyjnego zapisu zabraniającego mu startować w wyborach na 3 cią kadencję chciał za wszelką cenę poprawić swoje notowania. Zapędzał się  w ślepą pułapkę. Dlaczego?
-Narastające w ekspresowym tempie widmo nadchodzących zmian na wzór tych z 1979 roku  stwarzało zagrożenie powrotu do ekstremalnie religijnego świata islamu na terenie całego Iranu. Mało kto w tamtym czasie zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji związanej z wkroczeniem na arenę takiego ugrupowania jak Al. Khaida. Ta organizacja zyskała silny podmuch w żagle - właśnie w tej części świata. Znalezienie odpowiednich powiązań – silnych politycznie i wpływowych osobistości w świecie polityki i w środowiskach religijnych Iranu dawało im niesamowitą siłę do wykiełkowania na arenie politycznej tego kraju. Społeczność Iranu – w  sytuacji, bardzo podobnej do wydarzeń z końca lat 70 tych - jakkolwiek nie wykazywała by mocno radykalnych zachowań społeczno-religijnych wygodnych dla nastającego porządku, wolałaby zostać przy umiarkowanych ale jednak, reformach Rafsandżaniego. Tenże nie do końca mając pewność co do rozkładu sił prawicowych jak i samej lewicy, nie wiedział, po której stronie pozostać. Realne widmo noża na gardle- niestety, niekoniecznie w przenośni- nie pozostawiało w jego umyśle żadnych złudzeń.

           Zeimad Msaheranhi – tak zwany „człowiek z kapelusza” miał początkowo zastąpić prezydenta, jednakże po serii bandyckich działań mających zastraszenie niemalże wszystkich osób z kraju związanych z polityką, jego rola ograniczyła się do obsadzenia go na jakże ważnym stanowisku welajat e faghih- duchownym przywódcy religijnym kraju. W praktyce on miał rządzić, a wszelkie decyzje pochodziły prosto z centrum Al Khaidy. Nowy ustrój polityczny różnił się jednak od tego co proponowała rewolucja islamska z 79 roku. Nowy porządek. OPanowanie całości politycznego świata Iranu - ze stanowiskiem prezydenta  ( którego w osobie Ali ego Akbar’a Haszemi Rafsandżaniego dla pozoru pozostawiono na stanowisku głowy państwa) poprzez parlament i ministerstwa , zajęło Al. Khaidzie raptem tydzień .Krwawy przewrót nastąpił tak szybko, że nie pozwolił nawet na zorganizowanie choćby w namiastce jakiejkolwiek siły stojącej w opozycji. Południe Iranu zostało w tempie niemalże ekspresowym opanowane przez ekstremistyczne bojówki Al Khaidy. W niespotykany dotąd sposób przejęto praktycznie całość wszelkich jednostek wojskowych - w szczególności na południu Iranu. Al Khaida przejęła do dyspozycji niebagatelne zasoby jeśli chodzi o sprzęt, amunicję i infrastrukturę wojskową. Oficerowie- w szczególności dowództwo najważniejszych baz, jednostek, zostało dosłownie sterroryzowane. Dowódcy baz w większości przypadków z lufą AK-47 przy skroni mieli kilkanaście sekund na wyrażenie swojej woli co do  dalszego sposobu działalności a przede wszystkim jeśli chodzi o wyrażenie stanowiska w kwestii uznania nowego porządku. Widmo śmierci odebrało wolę walki i jakąkolwiek chęć przeciwstawienia się terroryzmowi . Głębokie macki religijnej  doktryny w wielu przypadkach poddawały w wątpliwość sensu stawiania jakiegokolwiek oporu. W wielu przypadkach wysoko postawieni oficerowie bardzo szybko zaczęli wierzyć w sensowność tego co się dzieje. Dla wielu i tak podstawowa idea- być żołnierzem, tłumaczyła ich dalszy los. Lepiej przeżyć i robić to , do czego i tak zostało się wyszkolonym, niż gnić zakopanym w piachach pustyni, w nieznanych często mogiłach.
          Pozostali na terenie Iranu oficerowie wywiadu, wespół z terenowymi działaczami CIA mieli coraz mniej szans na bezpieczne funkcjonowanie na terenie ogarniętego szaleństwem kraju. Pozbawieni ciężko wypracowanej siatki kontaktów, schronień , nie mogli mieć absolutnie żadnego zaufania do kogokolwiek. Oznaczało to tylko jedno – ucieczkę.
         Analiza płynących do Waszyngtonu fali meldunków z różnych źródeł dawała jedną odpowiedź. Mianowicie światowe mocarstwa – głównie USA musiały podzielić swoją uwagę i zaangażowanie z jednego miejsca w  kolejne.
       Zaangażowane militarnie Stanów Zjednoczonych w operacje „Southern Watch”, czy pomniejszą  „Desert Strike” w rejonie Zatoki Perskiej musiało zostać dodatkowo rozszerzone o uwagę w rejonie cieśniny Ormuz. Grupa bojowa lotniskowca Carl Vinson musiała pozostać w rejonie dotychczasowych działań. Zdecydowano na skierowanie z rejonu kanału Sueskiego nowo wcielonego do Służby lotniskowca CVN-71 T. Roosevelt.  Eskadra VFA-73 operująca w grupie Carla Vinsona została wydelegowana do wsparcia operacji „Sandstorm” mającej na celu powstrzymanie działań reżimu nowego ugrupowania terrorystycznego.
 
Oprócz US NAVY do baz Zjednoczonych Emiratów Arabskich ściągnięto grupy lotnicze koalicji NATO- US AIR FORCE, Polskich Sił Powietrznych, a także lotnictwa Francji i Wielkiej Brytanii. Rząd RP oddelegował 4 maszyny F-16 operujące już od jakiegoś czasu z powodzeniem poza granicami Państwa jako wsparcie rozlicznych operacji NATO w różnych zakątkach kraju. Wspomniany klucz należy do 11 Eskadry Lotnictwa Taktycznego wykorzystującej nieco inne modele F-16 niż te które pełnią służbę na terenie kraju. 6 maszyny jeszcze do niedawna stacjonował na terenie Gruzji w ramach unitarnego szkolenia i przygotowywania Gruzińskich pilotów do operacji w ramach struktur NATO. W nagłym trybie oddelegowano 4 maszyny, które w nocy wylądowały w bazie LIWA na terenie ZEA. Przydzielony charakter działań dla polskiego kontyngentu, to operacje w zwalczaniu wrogich stanowisk obrony przeciwlotniczej, które jak się okazało, w wielkiej ilości zostały przejęte przez rewolucjonistów i zainstalowane w rejonach na wybrzeżach zachodniego Iranu jak i w głębi kraju na przejętym terytorium. Dla polskich pilotów tej eskadry tego rodzaju operacje to nie pierwszyzna, gdyż już wcześniej bo kilka lat temu brali udział w podobnych operacjach na terenie Korei Północnej. 


*    *    *    * 

24 grudnia 2020

Polski minister obrony bombardowany przez attaché wojskowego ustanowionego w ambasadzie RP w Tbilisi informacjami na temat prowadzonych w Gruzji misjach wojskowych- w szczególności zagrożeniem płynącym z instalacji obrony powietrznej Rosji/Osetii Płd,/Abchazji ostatecznie zdecydował się na oficjalne wystąpienie mające na celu określenie stanowiska RP w tym temacie. Mariusz Błaszczak z lekkim strachem na twarzy zauważalnym wyłącznie przez najbardziej wytrawnych analityków stwierdził, że polski rząd w sytuacji, obecności sojuszniczych sił Rzeczypospolitej Polskiej na terenie państwa członkowskiego NATO jakim jest Gruzja nie może być w jakikolwiek sposób zagrożona - czy to atakiem z morza powietrza czy ziemi. W szczególności, kiedy największe zagrożenia dla legalnych prawem operacji powietrznych stanowi rosyjska broń ziemia powietrze, rząd Polski oświadcza, że w przypadku realnego zagrożenia podejmie wszelkie nakazane prawem środki i działania zmierzające do wyeliminowania, a w szczególnych sytuacjach do bezpośredniej likwidacji źródeł stanowiących zagrożenie dla prowadzenia działań oraz wojskowych operacji o charakterze pokojowym.
Na wskutek powyższego oświadczenia, w światowej prasie - w szczególności tej o specjalistycznym wojskowym charakterze rozgorzały gorące spekulacje zmierzające do określenia charakteru  a nawet przebiegu ewentualnej reakcji kontyngentu wojskowego stacjonującego w Gruzji-w zależności od rodzaju potencjalnych zagrożeń płynących z rosyjskiej strony. Dowództwo kontyngentu lotniczego dostało za zadanie wypracowanie strategii działań, zależnych od rodzaju zagrożeń. Wskutek powyższego powstał opasły dokument określający w jaki sposób ma się zachować nawet pojedynczy flight samolotów w zależności od sytuacji, jaka może go napotkać bądź zaskoczyć w trakcie prowadzonego patrolu. Zdecydowano między innymi, że w powietrzu oprócz patroli CAP wysyłane mają być w powietrze pary typowane do zadań SEAD. Tym samym polskie F-16 rozpoczęły wykonywać dodatkowo dwuosobowe patrole (2ship flight)  uzbrojone w co najmniej 2 pociski AGM 88 HARM. Pary te krążąc na pograniczu zasięgu rażenia rosyjskich systemów przeciwlotniczych mają za zadanie zareagować w przypadku odnotowania agresji ze strony tychże systemów i je na wyraźny rozkaz zniszczyć. Sytuacja ta miała przypominać wydarzenia typowe dla czasów zimnej wojny. Obie strony wodząc się za nos czekały na prowokację z drugiej strony. Zdecydowanie bardziej poważną kuźnią charakterów w opisanej sytuacji było odnalezienie i zachowanie zimnej krwii przez przez pilotów wykonujących misje po stronie NATO.


*    *    *    * 

grudzień 2020

Proces integracji Gruzji ze strukturami wojskowymi NATO okazuje się przysłowiową drogą przez ciernie, szczególnie jeśli w praktyce ma się za niekoniecznie wymarzonego sąsiada Rosję. Putinowska niechęć do integracji południowego sąsiada ze strukturami Paktu Północnoatlantyckiego , od wielu lat przejawia się w rozlokowywaniu swoich baz na terytorium zbuntowanych republik to jest Osetii Południowej i Abchazji. Gruzja praktycznie musiała pogodzić się z faktem że przyłączenie ich z powrotem można włożyć raczej w sferę marzeń. Nawet zbrojny zamiar przywrócenia terytorialnego porządku w 2008 roku okazał się dla niej fatalny w skutkach. Rosja w ciągu kilku dni pokazała kto rządzi w rejonie. W obecnej chwili zamiar Gruzji do bycia członkiem NATO owszem jest bodźcem dla jej potencjalnych przyszłych partnerów z paktu do tego aby wyciągnąć pomocną rękę zarówno w kwestiach technicznych , doktrynalnych i szkoleniowych. Batalion wojsk lądowych USA od wielu miesięcy stacjonująca w rejonie Tbilisi prowadzi szkolenia wespół z gruzińskimi , polskimi , czy nawet niemieckimi sojusznikami, intensywne szkolenia poligonowe, prowadzi szereg szkoleń mających na celu unifikację taktyki czy wykorzystania sprzętu.

Pewnym jest w tym wszystkim to, że na chwilę obecną nawet NATO wscy sojusznicy nie pomogą Gruzji w odzyskaniu wpływów na zajętych terenach zbuntowanych republik. Co więcej Rosja na funkcjonujących na terenie Osetii Płd i Abchazji swobodnie zainstalowała systemy plot typu S-300 pokrywające zasięgiem niemalże całą przestrzeń powietrzną Gruzji. Pośród personelu latającego w kontyngencie NATO chodzą plotki że w obecnej sytuacji nad Gruzja to mogą latać samobójcy, szaleńcy bądź Polacy. I jak się okazuje ci ostatni napotkali się jako pierwsi z elektromagnetycznym uściskiem śmiertelnego mitycznego potwora jakim się wydaje SA-10 – czyli S-300. Piloci zachowawszy zimną krew do końca mieli nadzieję że pozostali tylko zalockowani wierząc, że operatorzy stanowisk nie wystrzelą w ich kierunku żadnej rakiety. Na szczęście nic takiego się nie wydarzyło , jednak i tak niezmiennym jest fakt, że w opisanej sytuacji polskie żelazne jaja pilotów zapewniły jakąkolwiek ciągłość patroli przestrzeni powietrznej nad Gruzją. Przedstawiciele USA nie zajęli stanowiska w kwestii udziału załóg USAF w wykonywaniu patroli powietrznych. Dziwnym jednak okazało się że bardzo chętnie udostępnili dla kontyngentu naszych sił powietrznych prowadzących misje na F-16 partię pocisków  AGM-88 w niespotykanej dotąd ofercie cenowej po przeprowadzeniu rekordowo szybkiego przetargu poprzedzonego zgrabną strategią ofertową koncernu Raytheon.  Pociski miały zostać dostarczone do bazy Kobuleti w tempie , o jakim do tej pory nawet nikt ze sztabowców nie śmiałby marzyć.  Ważną rzeczą pozostaje jednak komfort latania w przestrzeni powietrznej gdzie obecność zabójczych potężnych rakiet systemów SA-10, pędzących z prędkością kilometra na sekundę pocisków burzyło poczucie jakiegokolwiek komfortu prowadzenia lotów. Na zwołanej konferencji Ministerstwa Obrony Minister przekazał nawet – w typowy zresztą dla obecnego rządu niepoprawnie optymistyczny sposób informację o zwiększeniu dodatku i uposażeń dla pilotów wykonujących misje nad Gruzją.

   Dla naszych pilotów jednak najbliższy czas nie zapowiadał się pod znakiem sielanki typowej dla misji w kolejnym ciepłym , egzotycznym kraju takim , jak Gruzja.


Rok 2020

Od kilku lat Gruzja dość mocno dążyła do członkostwa w strukturach NATO. Pomimo dość mocno zrujnowanej infrastruktury wojskowej, dość słabego wyposażenia aspiracje te w ogóle  z biegiem czasu nie słabły. Pozostałości post sowieckiego uzbrojenia mocno przetrzebione po ostatniej wojnie z Rosją , resztki lotnictwa, dość mocno zniszczona struktura wojskowa niezbyt pasowały do jednego z państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego. Ostatnie inwestycje a także związane  z tym odkrycia geologiczne skutkujące rozbudową nowych pól naftowych oraz zwiększoną sprzedażą ropy naftowej znacząco zwiększały PKB tego niewielkiego kraju. W ten sposób gruziński rząd pozwolił sobie na przegłosowywanie ustaw mających na celu odbudowę silnej armii – zarówno na lądzie , morzy jak i w powietrzu. W przypadku tego niewielkiego kraju przynależność do NATO w świetle wydarzeń na przestrzeni ostatnich dekad mogłaby być tylko wartością dodaną. Sąsiedztwo Rosji jest od wielu lat dużym zagrożeniem. Zbrojna agresja sprzed ponad dekady pokazała jak szybko tak wielki kraj jest w stanie zmiażdżyć Gruzję. Ponadto ciągle nie rozwiązany problem z Osetią Południową która sympatyzuje z Rosją może w każdej chwili przerodzić się w sytuacją podobną do tej z Donbasu. Osetia Południowa to ostatnio bardzo niebezpieczny rejon , który swoim położeniem łatwo może rozdzielić Gruzję w połowie , zamknąć jest szlaki komunikacyjne, sparaliżować jej centralną cześć w jej niemalże najwęższej części. Pomimo wszelkich przeszkód obecność Gruzji w NATO jest tylko kwestią czasu. Już w tej chwili Gruzja zakupiła w niewielkich kosztach kilka systemów ziemia powietrze HAWK od USA.  W tej chwili specjaliści amerykańscy pomagają im w osiągnięciu pełnej gotowości na zbudowanych stanowiskach obrony przeciwlotniczej

Od marca NATO – w tym najbardziej zagorzała w tym względzie Polska, wyraziło zgodę na stacjonowanie kontyngentu wojskowego na terenie Gruzji. Lotnictwo miało zabezpieczać jej obszar powietrzny uniemożliwiając naruszanie jego integralności . Jako pierwszą jednostką, która miała rozpocząć to zadanie została wyznaczona 11 WELT – polska eskadra wyposażona w F-16CM – niedawno kupione dla tego typu celów samoloty. Eskadra ma wykonywać zadania CAP, być gotowa do reagowania na zagrożenia ze strony wrogich sił lądowych naruszających bezpieczeństwo Gruzji jako przyszłego członka NATO. Eskadra będzie zadania te wykonywać korzystając z nowo odbudowanego lotniska w Kobuleti- wcześniej nazywanego lotniskiem Ozurgeti. Lotnisko spełnia bardzo podstawowe wymogi do operowania maszyn NATO, jednakże infrastruktura urządzona według wskazówek NATO wskich pozwoliła na korzystanie z maszyn NATO.